Drzwi i brama
Już mamy drzwi i bramę. Czyli mamy już całkiem zamkniętego miśka
Tak przy okazji to takie będą kolory miśka. Na razie to tylko zabarwiony grunt
Już mamy drzwi i bramę. Czyli mamy już całkiem zamkniętego miśka
Tak przy okazji to takie będą kolory miśka. Na razie to tylko zabarwiony grunt
Ciąg dalszy zmagań z miśkiem
Wylewki już zakończone. Centralne czeka na piec i inny osprzęt.
Jedno zdjęcie, bo przecież w każdym pokoju wylewki wyglądają tak samo
Teściu ze szwagrem wyposażeni w nóż kuchenny długi z ząbkami, maski, czapki i rękawice gumowane, walczą teraz z ociepleniem poddasza. Jak na pierwszy raz i 4 godz. pracy to sporo zrobili. Chyba
Obili krokwie gwoździami, takimi do papy. Same gwoździe muszą być wbijane w dość małych odstępach, bo wełna opada, jeśli się za rzadko przeplecie sznurem.
Narazie zastanawiają się jak wypełnić luki między krokwiami, a ścianą, bo niema, do czego przybić gwoździ
Czeka ich jeszcze małe dopracowanie ostatniej warstwy wełny, trzeba wełnę powycinać na jętki i ułożyć dobrze.
Ja walczę jeszcze z ociepleniem, ale na zewnątrz. Już bliżej końca zostało tylko wykończyć 2 x drzwi i bramę.
Drzwi do kotłowni będą w następną sobotę, a wejściowe i brama pod koniec miesiąca